Kolejna edycja letnich koncertów z cyklu “Muzyka między niebem a ziemią” rozpoczęta. Prawdziwe tłumy zjechały do Kobylej Góry, aby podziwiać polskiego piosenkarza, instrumentalistę, aktora i prezentera – Zbigniewa Wodeckiego.
Pierwsza tegoroczna gwiazda na kobylogórskiej scenie wystąpiła w sobotę – 9 lipca. Tym razem słuchacze mogli podziwiać koncert Zbigniewa Wodeckiego. Niestety, ze względu na niezbyt sprzyjające warunki pogodowe wydarzenie nie miało miejsca w charakterystycznym dla cyklu miejscu, jakim jest wzniesienie Kobyla Góra pod Krzyżem Milenijnym, a zostało przeniesione do auli gimnazjum, którą fani artysty wypełnili po brzegi.
Przypomnijmy, organizatorem koncertów jest Kobylogórski Ośrodek Kultury, parafia pw. św. Mikołaja w Parzynowie oraz Ośrodek Duchowości ,,Samotnia”. Wszystkich zgromadzonych tego wieczoru przywitała Izabela Frankowska-Grabarczyk, dyrektor Kobylogórskiego Ośrodka Kultury, dziękując wszystkim tym, którzy angażują się w organizację wydarzenia, w szczególności sponsorom, dzięki wsparciu i pomocy których do tej pory kobylogórska scena muzyczna mogła gościć wybitnych artystów, których talent plasuje się na wysokich stopniach kultury. A znaleźli się wśród nich między innymi Alicja Majewska czy Dariusz Korcz. Teraz do tego grona dołączył również wykonawca przeboju „Chałupy Welcome to”.
Być może aula nie odzwierciedliła klimatu podobnego do tego pod krzyżem milenijnym, ale artysta na pewno go odwzorował swym śpiewem, żartem i muzyką. – Długo zastanawiałam się, jak mam zapowiedzieć naszego artystę, no bo tak piękny głos, wspaniały muzyk, burza włosów… No to wszystko o panu, my o tym wszyscy wiemy. Przebój za przebojem, prawda, od melancholii do przeboju, no też prawda, w związku z czym nie będę się tutaj silić na tworzenie jakiejś ideologii i jest prawda jedna oczywista – zapraszam państwa do krainy muzyki pięknej i żywej – witała artystę dyrektor I. Frankowska-Grabarczyk. – Cieszmy się, że możemy wspólnie z tegorocznym jubilatem celebrować jego 40-letnie sceniczne urodziny, czujmy się jak zaproszeni na wielkie muzyczne przyjęcie urodzinowe – kontynuowała.
Artysta swymi utworami przeniósł słuchaczy do krainy muzyki. Między śpiewem można było posłuchać gry na trąbce i skrzypcach, ale i nie zabrakło żartów, dowcipów i anegdot w jego wykonaniu, które niejednokrotnie rozbawiły do łez. Występ na kobylogórskiej scenie rozpoczął utworem „Opowiadaj mi też”, ale były i inne: „Znajdziesz mnie znowu”, „Oczarowanie”, „Zacznij od Bacha” czy „Ciao, ciao bambino”. Dla najmłodszych Zbigniew Wodecki zaserwował znaną wszystkim ,,Pszczółkę Maję”. Piosenkę śpiewała cała sala.
Na koniec koncertu organizatorzy podziękowali artyście kwiatami, a publiczność nagrodziła go gromkimi brawami. Zadowolenia i satysfakcji nie krył również wójt gminy Kobyla Góra Wiesław Berski, który dziękował artyście za wspaniały występ, a pracownikom Kobylogórskiego Ośrodka Kultury za świetną organizację, publiczności z kolei za liczne przybycie.
Organizatorzy po raz kolejny trafili w gusta miejscowych melomanów. Kolejna muzyczna uczta już w sierpniu, a wystąpi kolejny znakomity artysta – Andrzej Sikorowski.
MaG
Z uwagą przeczytałam tekst. Na scenie pod Krzyżem Milenijnym z Panią Alicją Majewska występował Pan Włodzimierz Korcz kompozytor, pianista, aranżer , dyrygent i autor wielu polskich przebojów. I pewnie autorowi tekstu o koncertach letnich pod Krzyżem ( kiedyś było ich wiecej) chodziło właśnie o Pana Włodzimierza. Nie przypominam sobie artysty Dariusza Korcza.