Z soboty na niedzielę (około godziny 1:25) policja wezwana została do klubu Epoka w Kobylej Górze.
Jak się okazało, 36-letni klient (mieszkaniec gm. Galewice) wszczął awanturę na parkingu przed lokalem. Nie dość, że był agresywny, to jeszcze nie stosował się do wydanych przez funkcjonariuszy poleceń. Po przebadaniu alkomatem okazało się, że w wydychanym powietrzu miał ponad półtora promila alkoholu. Policja postanowiła zabrać go na komendę celem wytrzeźwienia. Kiedy alkohol „wyparował”, furiat najwyraźniej zapomniał już o swoich wyczynach, bo odmówił przyjęcia mandatu za zakłócane ładu i porządku oraz używania słów wulgarnych w miejscu publicznym.
KK