Strona główna / Sport / KLKS ZEFKA Kobyla Góra / Szeliga w 100% zaakceptowany

Szeliga w 100% zaakceptowany

W rozmowie z kilkoma zawodnikami Zefki Kobyla Góra wszyscy zapytani pozytywnie wypowiedzieli się na temat nowego trenera. Mówią, że treningi są urozmaicone i ciekawe. W dzisiejszym wydaniu gazety powróciliśmy do rozmów z piłkarzami, w których możemy ich bliżej poznać i porozmawiać na temat piłki nożnej w Kobylej Górze i nie tylko. Na dwa tygodnie przed nowym sezonem podyskutowaliśmy trochę z Fabianem Ponitką, który także potwierdził słowa zawarte w tytule.

Jak wrażenia po pierwszych treningach z Maciejem Szeligą?

Od pierwszego treningu widać, że jest to trener z ambicjami, wykonujący swoją pracę z pełną pasją oraz zaangażowaniem. Osobiście pozostaje mi cieszyć się z możliwości rozwoju pod okiem tego trenera.

Wszyscy przyzwyczailiśmy się do trenowania klubu przez Artura Jędrzejewskiego, który był w klubie odkąd tylko pamiętam. Teraz w przeciągu pół roku od jego odejścia doszło już dwa razy do zmiany na tym stanowisku. W Zefce dużo się dzieje.

Fakt, troszkę się dzieje, ale co by nie mówić, taka jest piłka. Na szczęście wszyscy zawodnicy mają ze sobą bardzo dobry kontakt, w klubie panuje świetna atmosfera i głód wygrywania.

Jakiś czas temu miałeś dłuższą przerwę od piłki. Co dokładnie Ci się stało?

Moja ponad dwuletnia przerwa od grania była spowodowana urazem śródstopia. Samo leczenie nie trwało tak długo, tak naprawdę cały ten czas pochłonęła próba szukania lekarza, który zdiagnozowałby problem. Na szczęście jestem już prawie rok po zabiegu, udało mi się zagrać pełną rundę i znów cieszyć się grą.

Gdyby nadarzyła się okazja spróbowania swoich sił w wyższej lidze, skorzystałbyś?

Oczywiście. Myślę, że każdy zawodnik po cichu marzy o tym, aby grać w wyższej lidze i się rozwijać, lecz trzeba mieć na uwadze, że im człowiek starszy tym trudniej jest mu pogodzić życie codzienne z graniem na wyższym poziomie.

Jak wszyscy wiemy, jesteś bratem kapitana drużyny – Dawida. Po meczu analizujecie wspólnie ewentualne błędy?

Hmm.. ciężko to nazwać jakąś konkretną analizą, ale lubimy usiąść i omówić spotkanie.

Jeśli chodzi o wygląd, moim zdaniem jesteście do siebie bardzo podobni, a jeśli chodzi o charakter?

Chyba nie tylko Pani tak uważa (śmiech). Co do charakteru, to jesteśmy całkowicie różni, zarówno na boisku, jak i na co dzień.

Celem zarządu jest walka o czołówkę. Jest to zadanie wykonalne?

Zadanie jest jak najbardziej wykonalne. Pokazaliśmy to już nie raz grając z zespołami z czołówki oraz tymi, które awansowały już do IV ligi. Mamy dobry zespół, któremu brakuje tylko odrobinę poukładania.

Nie oszukujmy się, łatwo nie będzie. Jest przecież Stal Pleszew, Victoria Skarszew i kilka innych mocnych zespołów. Nie wiadomo jeszcze co z Odolanovią.

Łatwo na pewno nie będzie, każdy walczy o zwycięstwo. Zapewne oprócz tych wymienionych zespołów pojawi się jeszcze kilka, które będą bardzo mocne. Nam pozostaje trenować i skupić się na własnej, dobrej grze.

No właśnie, przed tym ostatnim zespołem pojawiła się ogromna szansa na grę w czwartej lidze. Myślisz, że daliby sobie w niej radę mimo reformacji?

Ciężko to ocenić. Nie znam ich zawodników, transferów ani formy, lecz ich mecz z nami (o ile byli w optymalnym składzie) pokazał, że mogłoby być naprawdę trudno.

Nie zapytałam na początku czy zostajesz w klubie, ale myślę, że odpowiedź na to pytanie jest oczywista?

Tak, zostaję.

Jak oceniłbyś poziom gry drużyn w powiecie ostrzeszowskim?

Zbyt dużo czynników (wiadomo jakich) ma wpływ na to, jak dany zespół gra, obiektywnie patrząc – nie jest najgorzej.

Anna Gołdyn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kobylagorainfo.pl

kobylagorainfo.pl