Strażacy w ubiegłym tygodniu dwukrotnie interweniowali w jednym z domów w Marcinkach, gdzie doszło do pożaru sadzy w kominie. Najpierw udali się tam 2 września, po godz. 21. Przy użyciu podnośnika ugasili pożar w kominie i wygasili piec. Na tym jednak nie koniec.
Następnego dnia o 6 rano musieli ponownie pojechać w to samo miejsce. Wówczas zaczęła się palić boazeria w kuchni, w miejscu gdzie do komina wchodziła rura od pieca. – Właściciel, pomimo zakazu, postanowił rozpalić w piecu – informuje st. kpt. Tomasz Jabłoński z PSP w Ostrzeszowie. Strażacy znów podali prąd wody, ugasili ogień, dodatkowo odsunęli piec. Na tym działania zakończono.
W zdarzeniu na szczęście nie było osób poszkodowanych. E. P.
fot. Kobyla Góra Movie/FB