Wygraną 3:0 zakończył się mecz dwunastej kolejki w kaliskiej klasie okręgowej, pomiędzy Zefką Kobyla Góra, a GKS-em Żerków. Pojedynek rozgrywany był na stadionie w Kobylej Górze w niedzielę, 21 października.
Podopieczni Grzegorza Sajewicza ostatnio są w kapitalnej formie. Nic więc dziwnego, że przeciwnik, który w tabeli zajmował przedostatnie miejsce – GKS Żerków, był dla nich jak bułka z masłem. – Uważam, że zagraliśmy bardzo dobry mecz. Do 20. minuty graliśmy jak równy z równym. Myślę, że kilku z nas źle weszło w ten mecz. Do końca drugiej połowy stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe, jednak nie zagrażały one rywalom. Sądzę, że w drugiej odsłonie dominowaliśmy pod każdym względem, graliśmy piłką i kontrolowaliśmy przebieg meczu, stwarzając sobie sytuacje i jednocześnie nie dopuszczaliśmy do nich przeciwnika. Wynik 3:0 cieszy, ale uważam, że rezultat mógł być jeszcze wyższy – nie miał wątpliwości zawodnik Zefki, Michał Domagalski. W niedzielnym spotkaniu dwie bramki na swoje konto wpisał Kacper Mądry, jedną zaś Piotr Nasiadek.
Kolejne zwycięstwo z pewnością cieszy kobylogórzan, ale nie da się ukryć, że wciąż czekają oni na potknięcie lidera – GKS-u Rychtal, do którego tracą zaledwie cztery punkty. Co najlepsze, w meczu dwunastej kolejki było blisko, ponieważ bramka na wagę zwycięstwa, przy stanie 2:2, GKS w Brzezinach padła dopiero w 89. minucie! AG
Jeden komentarz