Strona główna / Bez kategorii / Kościół w Pisarzowicach ma nowego gospodarza

Kościół w Pisarzowicach ma nowego gospodarza

Pojawiła się niepowtarzalna szansa na to, by dawny kościół ewangelicki w Pisarzowicach odzyskał świetność i zaczął zachwycać zamiast straszyć. W ostatnim czasie doszło do podpisania umowy z prywatnym inwestorem, który odkupił zabytkowy obiekt od Skarbu Państwa i zamierza dać mu nowe życie.

2 października ogłoszono kolejny, już piąty, przetarg na sprzedaż tego wyjątkowego obiektu. Tym razem udało się wyłonić jego nowego gospodarza. To mieszkaniec Poznania, zajmujący się m.in. kolekcjonowaniem obrazów, który zamierza w kościele prowadzić działalność kulturalną. Jak powiedziała nam Magdalena Kułak, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Ostrzeszowie, prawdopodobnie w przyszłości będzie to miejsce organizowania wystaw i plenerów malarskich. Zanim jednak do tego dojdzie, przed nabywcą wielkie wyzwanie w postaci renowacji kościoła. Wiadomo, że będzie to wymagało potężnych, bo milionowych nakładów finansowych.

– Wszelkie prace rekonstrukcyjne, przede wszystkim zabezpieczenie dachu, wymagają współpracy i zgody konserwatora zabytków – zaznacza M. Kułak.

19 października doszło do podpisania aktu notarialnego, na mocy którego obiekt przeszedł w nowe ręce. Skarb Państwa zyskał w ten sposób 53.865zł. Niewielka część tej kwoty trafi do budżetu powiatu. Dodajmy, że mieszkaniec Poznania był jedynym uczestnikiem postępowania przetargowego. Nie startował w żadnym z poprzednich czterech przetargów.

– Obiekt poewangelickiego kościoła w Pisarzowicach powstał w latach 1901-1902 według projektu Arnolda Hartmana, na polecenie księcia Gustawa Biron von Curland (1859-1941), właściciela dóbr sycowskich – opowiada Marek Kryś z Wydziału Geodezji, Kartografii, Katastru i Gospodarki Nieruchomościami Starostwa Powiatowego. – Ze swojego małżeństwa z Adelą, księżniczką Löwenstein-Werthein-Freudenberg (1866-1890) miał dwójkę zmarłych przedwcześnie dzieci. To właśnie po to, aby zachować pamięć o synu Wilhelmie (1886-1899), Gustaw podjął decyzję o wybudowaniu w Pisarzowicach kościoła. Wilhelm był uczniem renomowanego liceum w Berlinie, a legenda opowiada o tym, że zmarł w wyniku upadku z konia w miejscu, na którym stanął później kościół. Na murach zachowały się kartusze herbowe fundatorów.

Obiekt był znany jako Prinz Wilhelm Gedachtniskirche i służył jako świątynia parafialna okolicznym ewangelikom. – Kres świetności obiektu przyniósł rok 1945. Poszukując niedobitków wojsk niemieckich, polscy milicjanci wysadzili drzwi piwniczne, co w przyszłości umożliwiło działanie złodziejom i wandalom, którzy obrócili kościół w ruinę. Obecnie kościół ewangelicki w Pisarzowicach nie ma dachu, ani szczytu wieży, który zawalił się przed kilku laty w wyniku uderzenia pioruna – dodaje inspektor.

Przez wiele lat obiekt stopniowo popadał w ruinę, będąc jednocześnie jednym z ulubionych miejsc filmowców i fotografów. Nowy właściciel już zdążył go ogrodzić i odpowiednio oznaczyć, co oznacza, że wkrótce można się spodziewać startu prac renowacyjnych. ŁŚ

fot. Kobyla Góra Movie

Jeden komentarz

  1. Świetnie , że znalazł się ktoś , kto uratuje zabytkowy kościół ! Brawo .

Skomentuj na Facebooku Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kobylagorainfo.pl

kobylagorainfo.pl