25. Finał WOŚP z rekordem (fotorelacja)

Wieczorek karnawałowy, turniej piłki halowej, występy najmłodszych, koncerty gwiazd, licytacje oraz wiele innych atrakcji przygotowali organizatorzy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Kobylej Górze. Przekroczono kwotę 63 tys. zł, a liczenie wciąż trwa.

Punktualnie o godz. 14 w niedzielne popołudnie, 15 stycznia na kobylogórskim rynku rozbrzmiała muzyka i wystartował 25. Finał. Rozpoczęto tradycyjnie od występów najmłodszych mieszkańców gminy, czyli uczniów przedszkoli i szkół podstawowych.

Po młodych artystach przyszedł czas na wyczekiwany utwór ,,Nie liczę godzin i lat” w wykonaniu Andrzeja Rybińskiego, który po koncercie chętnie pozował z fanami do zdjęć. Artysta tego popołudnia zaserwował słuchaczom dużą dawkę miłości. Tuż po jego występie przyszedł czas na Michael Jackson Show, który zgromadził nieco młodszą publiczność. Zanim jednak show zagościło na dobre, odbyło się wręczenie pucharów za odbywający się dzień wcześniej turniej halowej piłki nożnej, w którym zmierzyło się 6 drużyn. Pierwsze miejsce zajęła drużyna Small Boys z Rogaszyc i okolic, drugie miejsce drużyna OSP Kobyla Góra, a trzecie drużyna Pacyfikator Wrocław. Szlachetnym gestem wykazali się miejscowi druhowie, którzy swój puchar przekazali na licytację dla 2-miesięcznej Amelki z Bierzowa. To tradycja, która na stałe wpisała się w kobylogórski finał WOŚP. Jak co roku organizatorzy finału urządzili zbiórkę dla jednego potrzebującego pomocy dziecka z terenu gminy, była nim właśnie chora na przepuklinę przeponową Amelka. Puchar wylicytowano za 550 zł. Na rzecz dziewczynki sprzedawano też róże oraz zlicytowano ogromny tort. Ten sprzedano za niebagatelną kwotę 11 ty. zł. Sztab w Kobylej Górze na leczenie chorej dziewczynki przekaże łącznie 14 tys. zł.

Poza muzyką i koncertami tego dnia przewidziano też wiele innych atrakcji. Ci, którzy lubią dreszczyk emocji, mieli okazję przejechać się samochodami terenowymi. Na nieco spokojniejszych, którzy chcieli sprawdzić swoje celne oko, czekał turniej strzelecki. Przez cały czas trwania imprezy zachęcano do oddawania krwi. Chętnych nie brakowało. Posumowania dokonała lek. med. Karolina Jakowicka-Czemplik. – Cieszę się bardzo, że tyle osób tutaj przyszło i na nasza akcję oddawania krwi również. Niestety, nie możemy pobierać do nocy, bo krew musi być dostarczona w odpowiednim czasie do Kalisza, żeby mogła być dalej przetworzona i przekazana do szpitali. Ogólnie zgłosiło się 61 osób, a po wstępnych badaniach i kwalifikacjach oddało krew 49 osób – podsumowała akcję. Jak można łatwo policzyć, w ramach 25. Finału udało się zebrać ponad 22 litry krwi, która uratuje niejedno życie. Wśród krwiodawców rozlosowano również atrakcyjne nagrody.

Gwiazdą wieczoru był zespół Tacy Sami, który zgromadził wielu fanów. Mimo mrozu atmosfera na kobylogórskim rynku zrobiła się gorąca. Grupa dała długi koncert, a tuż po jego zakończeniu wszyscy spojrzeli w niebo – w bezkresną przestrzeń poleciało Światełko do Nieba (należy zaznaczyć, że to nie ostatni koncert, jaki w tym roku zespół Tacy Sami zagrał w Kobylej Górze. Wystąpi też w lipcu, na Dniach Kobylej Góry).

Warto wspomnieć, że w niedzielę zima nikomu nie była straszna. Każdego uczestnika 25. Finału rozgrzewała nie tylko gorąca atmosfera, ale i ciepły bufet. Tego wieczoru pod młotek trafiło wiele fantów, które chętnie licytowano. Dużym zainteresowaniem cieszyły się fanty z logo 25. Finału. Dodajmy, że dzień wcześniej, w sobotę – 14 stycznia odbył się też wieczorek karnawałowy, z którego dochód wyniósł 17 tys. zł i został przeznaczony na Orkiestrę.

Dokładną kwotę zebraną w Kobylej Górze podczas 25. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podamy w najbliższym numerze.

MaG