Zefka po pierwszym sparingu

Sparing nr 1: Wielkopolanin Siemianice – Zefka Kobyla Góra 4:2

Zarówno Wielkopolanin, jak i Zefka przystąpiły do meczu w bardzo okrojonym składzie. Lider kaliskiej A klasy okazał się lepszy od drużyny z naszego powiatu i wygrał 4:2.

Sparing pierwotnie miał odbyć się w sobotę na kępińskim obiekcie i zapewne zmiana dnia oraz miejsca jego rozegrania zadecydowała o tak wąskiej kadrze kobylogórzan, którzy ostatecznie zagrali swój pierwszy mecz w Kluczborku. Jako pierwsza na prowadzenie wyszła drużyna przeciwników, a stało się to już w 16 minucie. Na wyrównanie musieliśmy poczekać niemal do przerwy, bo właśnie wtedy testowany Drobczyński strzelił na 1:1. Druga połowa niestety pisana była piłkarzom z Siemianic, którzy podwyższyli na 2:1 na samym jej początku. Dziesięć minut później mieliśmy już 2:2, a to dzięki kolejnemu celnemu trafieniu Drobczyńskiego. W dalszych fragmentach swoją wyższość dwukrotnie udowodnili nam przeciwnicy i kolejno w 67 i 71 minucie zdobyli bramki, tym samym wygrywając kontrolne spotkanie z wyżej notowanym zespołem.

Krzysztof Ludwiczak (trener): Nie uważam, że zagraliśmy słabo. Zdobyliśmy dwie bramki, ale mogliśmy się pokusić o kolejne dwie, bo Piotrek Nasiadek trafił w poprzeczkę i słupek. Niestety, przeciwnikowi po naszych błędach udało się je zdobyć. Kadra jest taka, jak widzimy, mało jest zawodników. Kończyliśmy mecz w dziesiątkę, co spowodowane było kontuzjami i niedomaganiami żołądkowymi. Niektórzy nie mogli też przyjechać ze względu na sprawy osobiste (praca, studia). Tak to nam się ułożyło, że nie graliśmy pełnym składem. Praktycznie brakowało sześciu zawodników z podstawowego składu.

Skład Zefki: Kaźmierczak, Jędrzejewski Sz., Zmyślony, Zgarda, Góra, Gawłowski, Sieraczek K., Drobczyński, Woźny, Dolata, Nasiadek

na zmianę wchodzili: Kula, Galiński

Anna Gołdyn